Niedziele - premiera 26 grudnia 2025

Niedziele – zwycięzca San Sebastián – stawia to pytanie od pierwszej sceny

Gdy młoda osoba ogłasza, że chce zamknąć za sobą drzwi świata i wejść do zakonu kontemplacyjnego, cała rodzina staje w obliczu lęków, pytań i niewypowiedzianych emocji. Podobnie jak w nagradzanych „Niedzielach” Alaudy Ruiz de Azúa, taka decyzja może być zarazem szokiem i zaproszeniem do szczerego spojrzenia na miłość, wolność i duchowość – tematów, które potrafią podzielić, ale też połączyć bardziej, niż ktokolwiek by się spodziewał. – informuje o filmie portal zycie.info

Niedziele Alaudy Ruiz de Azúa to historia młodziutkiej Ainary, która – ku zdumieniu bliskich – ogłasza, że chce wstąpić do klasztoru. W domu, gdzie miłość miesza się z niewypowiedzianymi pretensjami, taka decyzja spada niczym bom­ba. „Dlaczego ktoś miałby w tak młodym wieku zostać zakonnicą klauzurową?” – pyta sama reżyserka, dla której ta prawdziwa anegdota stała się iskrą do stworzenia jednej z najbardziej dyskutowanych fabuł roku. Odpowiedź nie jest prosta, bo Niedziele pokazują, że rodzina potrafi zarówno chronić, jak i tłumić. A dorastanie to nie proces oparty na logice, lecz na emocjach, których nie sposób zatrzymać.

Ruiz de Azúa nie opowiada się po żadnej ze stron – tak jak podkreślają recenzenci, film „porusza napięcia między wiarą, rodziną a wolnością jednostki” („El Cultura”), ale nie moralizuje. Wręcz przeciwnie: „starałam się przedstawić ten świat w sposób rygorystyczny, z nagością języka, pozwalając postaciom oddychać takimi, jakimi są” – wyjaśnia reżyserka. W tej szczerości tkwi siła filmu. Duchowość nie staje się tu dekoracją, lecz emocjonalnym pejzażem; jest czymś, co „przenika formę filmu licznymi szczelinami”, jak mówi twórczyni.

Ainara nie ucieka przed rzeczywistością – ona próbuje usłyszeć siebie na tle rodzinnego hałasu. W jej decyzji jest odwaga kogoś, kto wreszcie chce zobaczyć, kim jest, kiedy nikt nie patrzy. To dlatego publiczność reaguje tak intensywnie. Film został przyjęty owacjami w San Sebastián, zdobył Złotą Muszlę i nagrody FIPRESCI oraz SIGNIS, a krytycy mówią o nim „najbardziej błyskotliwa sprzeczność roku” („El Mundo”) i „jeden z najważniejszych hiszpańskich filmów sezonu”. Jane Campion podkreśla, że porusza ją „jak naturalnie reżyserka łączy duchowość z wymiarem społecznym swojej opowieści”.

Niedziele działają tak mocno, bo opowiadają o tym, co dla każdego człowieka najważniejsze: o potrzebie bliskości, o pragnieniu bycia wysłuchanym, o rodzinie, która czasem kocha zbyt mocno, a czasem nie umie kochać wcale. O dorastaniu, które nigdy nie jest wygodne. O wyborach, które mogą wyglądać jak bunt, a w rzeczywistości są jedynym sposobem, by nie zdradzić samego siebie.

To film dla tych, którzy wierzą – i dla tych, którzy nie wierzą. Dla tych, którzy mają rodzinę blisko – i dla tych, którzy tę bliskość dopiero próbują odnaleźć. „Niezależnie od tego, czy jesteśmy ateistami, agnostykami czy osobami wierzącymi, wszyscy musimy w coś wierzyć, aby móc iść naprzód” – przypomina reżyserka. Niedziele pokazują, jak bardzo ta potrzeba dotyczy nas wszystkich.

„Niedziele” w Polsce zobaczymy od 26 grudnia 2025 roku, a ich dystrybutorem jest Rafael Film.

Więcej informacji o filmie można znaleźć na: Niedziele – Rafael Film

https://youtube.com/watch?v=iTltJjawa48%3Fsi%3Dji7CNFJaFoWJPe1R

Polecamy: Znak Sprzeciwu – powstaje film o młodych!

Recenzje filmu:

Recenzja: „Niedziele” Alaudy Ruiz de Azúa

Film „Niedziele” Alaudy Ruiz de Azúa porusza od pierwszych minut. Dzieło opowiada o Ainarze, siedemnastoletniej dziewczynie, która zamiast kariery i wygodnego życia wybiera klasztor Betanek. Reżyserka pokazuje, że Jezus wkłada w serce człowieka pragnienia, które nie dają o sobie zapomnieć. Powołanie dojrzewa powoli, jest jak ciche wołanie Boga podczas snu Samuela. Nie zatrzymują go wątpliwości ani lęk, nawet jeśli bliscy próbują je zagłuszyć. Ten film przypomina, że miłość potrafi poprowadzić tam, gdzie rozum nie chce iść.

Twórcy ukazują piękno życia duchowego bez patosu. Scenariusz podkreśla rolę ciszy, modlitwy i zwyczajności za klasztornymi murami. Ainara nie ucieka od świata, ona chce rozeznać sens swojego istnienia. Dzisiejsza kultura oferuje sukces i natychmiastową gratyfikację, dlatego decyzja bohaterki wydaje się dla wielu niezrozumiała. Film pokazuje jednak, że szczęście nie zawsze rodzi się z posiadania. Bohaterka odkryła nowe życie, w którym nieustannie towarzyszy jej wiara, stała modlitwa i prowadzenie kierownika duchowego. Ta historia to odpowiedź na kryzys powołań w Kościele, ale przede wszystkim świadectwo, że młode pokolenie szuka Boga. Obraz dziewczyny zakochanej w Bogu przeczy powszechnemu przekonaniu, że młodzi stronią od Kościoła i nie prowadzą życia duchowego. Wielu młodych ludzi nie słyszy swojego powołania, bo świat nie wierzy, że życie w klasztorze może być szczęśliwe. Dla niewierzących życie konsekrowane bywa postrzegane jako zagrożenie dla szczęścia i samorealizacji. Kto nie jest uczestnikiem tej drogi, nigdy do końca jej nie zrozumie.

„Niedziele” wzruszają, ponieważ dotykają miłości, która potrafi zostawić wszystko i iść za Jezusem. Reżyserka nie ocenia świata ani wyborów. Słucha emocji, które towarzyszą bohaterom. Widz dostaje opowieść o dojrzewaniu i wolności prowadzącej do przemiany. To film pełen światła, delikatności i nadziei. Udowadnia, że wybór Boga jest darem, a życie zakonne może być piękne i szczęśliwe. Jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich osób konsekrowanych i tych, którzy rozeznają swoje powołanie.

Ks. Mateusz Szerszeń CSMA

Największą zaletą filmowego obrazu Alaudy Ruiz de Azúa jest sposób, w jaki opowiada on historię młodziutkiej Ainary z Bilbao, w której budzi się powołanie kontemplacyjne. Ku zaskoczeniu tak pobożnych, jak i ateistów, filmowa narracja nie próbuje rozdzielać racji, nie opowiada się po żadnej ze stron światopoglądowego wrzenia. Opowieść pozostaje prosta, czasem wyrazista i twarda jak charakter Basków, przymuszając widza, by z przeżyciami bohaterów zmierzył się osobiście. Nie wkracza też z butami dopowiedzeń i wyjaśnień w tajemnicę chrześcijańskiego powołania, jak pragnęłoby wielu pobożnych, tajemnica nadal pozostaje tu Tajemnicą. Jednak uparcie wierci też dziurę w brzuchu tym, którzy nadprzyrodzoną obecność i działanie Boga w ludziach dawno włożyli między bajki…

Marek Kotyński CSsR

Czytaj także: Antyklerykalny czy głęboko katolicki? „Niedziele” wkrótce w polskich kinach | Fronda.pl

Przewijanie do góry