WIELKI POST 2013: 40 faktów, 40 dni, 40 kroków – dla życia!
9 lutego, 2013W czasie Wielkiego Postu Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej zaprasza wszystkich do aktywności internetowej poprzez włączenie się w akcję „40 faktów za Życiem” . Przez 40 dni na stronie i w kanałach społecznościowych stowarzyszenia będą grafiki związane z kolejnymi „faktami”, w postaci pozytywnych komunikatów uzasadniających konieczność obrony życia ludzkiego, z zachętą do rozpowszechniania i wzbudzania dyskusji. Patronat nad akcją objął serwis www.chrzescijanskiegranie.pl
Czyn miłosierdzia
Słowa „chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” przypominają o zdecydowanej przewadze tych wielkopostnych wyrzeczeń i postanowień, które wiążą się z gestem miłości wobec bliźniego. Nie trzeba zaś uświadamiać jak wielką ludzką tragedią jest ponad 50 milionów istnień ludzkich zabijanych corocznie na świecie w łonach swych matek. Fakt ten domaga się naszego miłosierdzia w postaci czynnego zaangażowania, na miarę naszych możliwości. W akcji „40 faktów za Życiem” zapraszamy do aktywności poprzez codzienne publikowanie wśród swoich internetowych znajomych oraz na kanałach społecznościowych kolejnych rozsyłanych przez organizatorów grafik z przesłaniem, grafik pozytywnych, choć niejednokrotnie zaczepnych. Zasada jest więc prosta: my publikujemy, wszyscy uczestnicy akcji rozpowszechniają, inni komentują, zapewne nie bez krytyki, co dodaje akcji lekki aspekt pokutny.
Ja grzesznikiem
Wielki Post to zasadniczo czas uświadamiania sobie własnej kiepskiej kondycji duchowej. Nie omija ona autorów akcji, stąd z pewnością wielu stwierdzi, że dobór grafik i faktów nie jest idealny. Akcji towarzyszył będzie otwarty konkurs na grafiki, które będą mogły być publikowane w latach kolejnych. Póki co jednak, warto własny opór przed udziałem w akcji konfrontować z postawą współczesnych świętych, choćby bł. Jana Pawła II, niestrudzonego obrońcy życia, który podkreślał, że „stosunek do daru życia jest wykładnikiem i podstawowym sprawdzianem autentycznego stosunku człowieka do Boga i do człowieka, czyli wykładnikiem i sprawdzianem autentycznej religijności i moralności”, bądź Matki Teresy z Kalkuty, która pytała rozpaczliwie: „Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali?”. Nam wszystkim zapewne bardzo daleko do ich oddania i gorliwości z jaką angażowali się na rzecz życia ludzkiego, jednak pierwszy krok na drodze przemiany poprzez działanie jest na wyciągnięcie ręki.
Ja na drugim miejscu
Aby budować i pomnażać dobro, trzeba się nieraz „zaprzeć samego siebie”, potraktować siebie samego jak narzędzie, tworzywo, które ma się posłusznie podporządkować dobrej decyzji. Świadomie wyłączyć w sobie głos zniechęcenia, czy wiecznych wątpliwości. Jeśli tego będzie wymagać dołączenie do internetowej akcji i jej codzienna realizacja, tym lepiej dla nas! Taki właśnie rys zaparcia się samego siebie miały od zawsze wielkopostne praktyki. Niejednokrotnie łączyły się one z fizycznym umartwieniem, a nawet zadawaniem sobie bólu. Ciekawy do nich stosunek miał św. Filip Neri, który nie negując pobożnego zapału podkreślał, że dużo ważniejsze jest umartwianie umysłu. Bardzo wymowna jest anegdota, w której jeden z jego podopiecznych prosi spowiednika o możliwość noszenia popularnej w średniowieczu włosienicy. Ten godzi się nakazując mu jednak, aby zamiast pod ubraniem nosił ją na wierzchu… Również dziś nie chodzi o to, by z postów cielesnych rezygnować, warto jednak w pierwszej kolejności zaatakować swój umysł i swoją pychę. Tą drogą dużo wyraźniej odczujemy, że to nie my jesteśmy w naszym życiu najważniejsi, że miejsce pierwsze powinno zostać zwolnione dla Boga. Jeśli więc przez jasne opowiedzenie się wśród znajomych po stronie życia (przez komunikaty ciepłe i pozbawione agresji) zostaniemy wyśmiani, zlekceważeni, bądź obdarowani spojrzeniem pełnym politowania, tym lepiej dla nas!
Co zrobić?
Członkowie KSM AW proponują kilka sposobów na podjęcie wielkopostnego wyzwania. Jedną z dróg są portale społecznościowe (Facebook, Tweeter, NK), gdzie należy polubić, zacząć obserwować bądź dodać do grona znajomych profil KSM-u. Następnie opublikowane przez organizatorów treści codziennie udostępniać na swoim profilu bądź kanale. Dla wielu wygodniejsze okaże się zapisanie na newsletter, dzięki któremu otrzymaną codziennie wiadomość e-mailową wystarczyło będzie przesłać dalej do swoich znajomych. Ale można też samemu śledzić codziennie stronę internetową www.warszawa.ksm.org.pl, rozpowszechniając „fakty” wśród znajomych w sobie przystępny sposób. Drogi te można i warto łączyć, gdyż jak podkreślają organizatorzy, w dobie płynącej codziennie rzeki informacji, nasza aktywność będzie zaledwie szczyptą chrześcijańskiej soli, ale jakże ważną i często brakującą.